Podczas ostatniego pobytu w poliklinice Gemelli jego stan zdrowia nabrał wymiaru – chciałbym powiedzieć – niemal mistycznego. Przynajmniej tak się wydawało nam, przebywającym blisko niego. Jednakowoż nie ulega wątpliwości, że Karol Wojtyła naznaczony został charyzmatem cierpienia aż do ostatnich dni swego życia. Ostatnia Droga krzyżowa w Wielki Piątek. Ostatnia Wielkanoc. Ostatnie błogosławieństwo. Wszystko naznaczone wielkim cierpieniem.
W niedzielę Zmartwychwstania przyszedł do refektarza, aby poświęcić stół z pokarmami, zgodnie z polską tradycją. Po poświęceniu chciał skosztować „święconych potraw”, ale już nie mógł. Widać było ból na jego twarzy. Zdołał wyszeptać: „I tego Pan mnie pozbawił”. Ale zaraz potem, poddany woli Bożej, dodał szeptem: „Niech się stanie wola Twoja”.
Za zgodą Ks. Kard. Stanisława Dziwisza – „U boku Świętego”
Wydawnictwo Św. Stanisława BM, Kraków 2013