? facebook.com

Tęsknota za tym, co pamiętał z Wadowic, a potem z Krakowa

Za moich czasów już nie schodził wieczorami do szopki tak często jak kiedyś – wspomina Arcybiskup. – Już był starszy i siły miał mniej. Ale bardzo lubił ją odwiedzać. Ile razy tamtędy przechodziliśmy, tyle razy przystawał i modlił się przy żłóbku. Kilka razy dziennie spoglądał na szopkę z okna. Arcybiskup jest przekonany, że dla Jana Pawła II to było coś więcej niż wspomnienie dziecięcych lat, i tęsknota za tym, co pamiętał z Wadowic, a potem z Krakowa. Że to było zgłębienie tajemnicy Bożego Narodzenia. Element układanki, bez którego nie sposób tej tajemnicy zrozumieć. Ale tęsknota za dzieciństwem na pewno też – mówi Arcybiskup. W Liście do dzieci Jan Paweł II pisał: „Widzę was, jak przygotowujecie betlejemską stajenkę w domu, w parafii, we wszystkich zakątkach świata, przybliżając klimat i środowisko, w którym narodził się Zbawiciel. Tak! W okresie Bożego Narodzenia stajenka betlejemska ze żłóbkiem Dzieciątka zajmuje centralne miejsce w Kościele”. Tłumaczył swoim małym przyjaciołom, że pisze do nich o tym wszystkim dlatego, że sam jako dziecko też bardzo przeżywał Boże Narodzenie i tak jak oni dzisiaj, kiedy zajaśniała betlejemska gwiazda, spieszył do stajenki. I wpatruje się w Nowo Narodzonego, prosząc słowami kolędy: „Podnieś rękę, Boże Dziecię…”
Za zgodą ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego – „Miejsce dla każdego”
Wydawnictwo Znak, Kraków 2013 r.