stacja7.pl

Święty Bonawentura. Cudownie ocalony dla Boga!

“Na miłość Jezusa i Matki Jego Najświętszej, zaklinam cię ojcze, ocal me dziecię, a jeśli odzyska zdrowie, oddam je na służbę Bożą do twego zakonu”. Tymi słowami zwróciła się do św. Franciszka z Asyżu pewna pobożna niewiasta, kładąc chorego synka pod jego stopy.

“Buona Ventura!” („Jakież to szczęście”) zawołał święty wzniósłszy oczy ku niebu. W tym momencie dziecko odzyskało zdrowie.

Świety Bonawentura urodził się w roku 1217 lub 1218 w miasteczku Bagnoregio zwanym aktualnie “la citta’ che muore”, miastem, które umiera. Położonym na wysokim powulkanicznym wzgórzu, z każdej strony otoczonym sporymi przepaściami.

Na chrzcie otrzymał imię Jan; przezwano go jednak Bonawenturą. Rodzice zadbali o staranne wychowanie syna. Matka ze względu na poczyniony wcześniej ślub dbała przede wszystkim by zaszczepić u syna miłość do Zbawiciela. Nauczony pokory, posłuszeństwa i miłości bliźniego wyróżniał się skromnością i pilnością w nauce i modlitwie.

Jako 22 letni młodzieniec jaśniał urodą i majestatyczną postawą, był przedmiotem powszechnego podziwu. Wynikało to przede wszystkim z zacnego i szlachetnego wnętrza.

Studiował filozofię i teologię w Paryżu, gdzie spotkał się z Tomaszem z Akwinu. Stopień doktora przyjął wyłącznie na wyraźny rozkaz Ojca świętego. Zawsze przed rozpoczęciem pracy stawiał przed sobą krucyfiks i przywoływał na pomoc Ducha Świętego.  Nie dziwi więc fakt, że na jego wykładach uniwersyteckich zawsze były tłumy słuchaczy, pełne podziwu dla siły jego wymowy i głębi nauki. Nazwano go “Doktorem Serafickim”.

Gdy miał 25 lat wstąpił do Zakonu Franciszkanów i przyjął imię Bonawentura. A w wieku 35 lat został generałem zakonu. Był to urząd pełen trudów i utrapień, ponieważ jego poprzednik Jan z Parmy, rozdrażnił umysły zbyteczną surowością i przesadną gorliwością. Bonawenturą złagodził oburzenie kojącą wymową i serdeczną miłością. Pełniąc swój urząd nie wahał się pokory, braterstwa i dobrowolnego ubóstwa. Zarzucano mu, że zapomina o godności i dostojeństwie swego urzędu pracując w celi, kuchni, ogrodzie, czy przy łożu chorych. Zwykł wtedy odpowiadać: “Jakże to? czyż ubliża sobie brat posługujący bratu?” Z czasem uzyskał tytuł drugiego założyciela zakonu.

Wielką miłością darzył Najświętszej Maryję Pannę. Pod Jej opiekę oddawał siebie i wszystkie domy zakonne, starał się o wspaniałość uroczystości z okazji świąt maryjnych, to On wprowadził dzwonienie na “Anioł Pański”.

Gdy go papież Klemens IV mianował arcybiskupem Jorku w Anglii, padł mu do nóg i tak długo błagał o cofnięcie nominacji aż Ojciec Święty się ugiął. Ostatecznie papież Grzegorz X, wyniósł Go do godności biskupa diecezji albańskiej, mianując go jednocześnie kardynałem i polecił mu wystąpić w charakterze pierwszego mówcy na soborze powszechnym zwołanym do Lyonu. Poselstwo papieskie, przybyłe do Florencji w celu ozdobienia go purpurą kardynalską, zastało “Doktora Serafickiego” w kuchni, zmywającego półmiski i talerze.

Bonawentura był duszą soboru, przewodniczącym zgromadzenia, kierował rozprawami, był redaktorem uchwał i dekretów. Natłok obowiązków wyczerpał niestety jego siły, wskutek czego zapadł na zdrowiu. Sam papież udzielił mu Ostatniego Namaszczenia. Zmarł dnia 15 lipca 1274 roku, licząc zaledwie 53 lata.

Nikt wcześniej nie miał tak wspaniałego pogrzebu, jak ten krasomówca, kondukt żałobny prowdził sam papież w towarzystwie 500 biskupów, 1000 prałatów, wielu książąt świeckich i słynnych uczonych. Mowę pogrzebową, wygłosił kardynał – biskup Ostii. Mimo wielorakich cudów i licznych świadectw jego świątobliwości zaliczono go w poczet Świętych dopiero w 200 lat po jego śmierci, a papież Sykstus V umieścił go w szeregu sześciu wielkich Doktorów łacińskich. Relikwie złożone w kaplicy w Lyonie, zostały spalone przez kalwinów w roku 1562 na jednym z placów publicznych.

Był jednym z najwybitniejszych teologów średniowiecznych. Pozostawił liczne traktaty, dzieła teologiczne, pisma okolicznościowe. Głównymi dziełami świętego są Breviloquium, Itinerarium mentis in Deum oraz Hexaemeron.

Święty Bonawentura jest patronem matek oczekujących potomstwa, dzieci, robotników i teologów.