Miałem z nim „gorącą linię” praktycznie każdego dnia

– Prywatna papieska winda była łącznikiem z moim drugim domem, jaki był papieski apartament. Tak go przynajmniej traktowałem. Bardzo często wyjeżdżałem na górę, do Ojca Świętego, ponieważ wiele spraw chciał uzgodnić osobiście. Wybierał na przykład obrazki na kartki świąteczne Bożego Narodzenia i na Wielkanoc. Treść samych życzeń też z nim ustalałem. Zawoziłem mu zawsze nowy Anuarrio Pontificio, czyli Rocznik Watykański. Papież był szalenie uważny i miał niesamowitą pamięć, pamiętał wszystkie szczegóły. Miałem z nim „gorącą linię” praktycznie każdego dnia. Mocno się we wszystkie przedsięwzięcia angażował, a ja zadawałem sobie pytanie, kiedy znajduje na to czas i jak to się dzieje, że ma do tego wszystkiego głowę.

Sekretarz dwóch papieży – rozmowa z ks. abp. Mieczysławem Mokrzyckim.

Wydawnictwo Literackie.

Str. 77 – 78