Jakby klęczał tam zupełnie sam przed Bogiem

W ostatnich latach surowe zasady zostały złagodzone przez papieża Franciszka, który w imię parytetu pomiędzy rywalizującymi ze sobą Żandarmerią Watykańską i Gwardią Szwajcarską zdecydował o zwiększeniu grupy gwardzistów biorącej udział w podróżach. Wówczas to zawsze żandarmi wiedli prym pod tym względem: zajmowali się nie tylko ochroną osobistą papieża podczas wyjazdów, ale także bagażami oraz całą logistyką. Z gwardii natomiast w pielgrzymkach za czasów Jana Pawła II brali udział wyłącznie oficerowie i starszy sierżant – sergente maggiore. To stopień wojskowy, z którym w papieskiej formacji wiąże się szalenie ważna i prestiżowa rola. W tym właśnie stopniu służył Christoph Graf od jubileuszowego roku 2000 aż do 2009, kiedy to awansował na kapitana. Tuż po nominacji na starszego sierżanta wyruszył z naszym Ojcem Świętym w swoją pierwszą zagraniczną podróż.

– To była Fatima. Portugalia. Rok Święty 2000. Przy okazji Jubileuszu odbywała się beatyfikacja dwojga pastuszków, którym objawiła się Matka Boża – Franciszka i Hiacynty. To było coś niesamowitego. Pamiętam setki tysięcy ludzi na placu przed fatimską bazyliką. I Jana Pawła II zatopionego w modlitwie. Ani drgnął… Jakby klęczał tam zupełnie sam przed Bogiem. Takich chwil się nie zapomina.

Magdalena Wolińska-Riedi  „Zdarzyło się w Watykanie”

Wydawnictwo Znak . Kraków 2020

Str: 107 – 108