Bp Nykiel przy grobie św. Jana Pawła II: Duchowy paraliż można pokonać poprzez modlitwę

Potrzeba przebaczenia grzechów dotyczy wielu ludzi, w tym osób doświadczających duchowego paraliżu. Dlatego nie powinniśmy pozostawiać ich samym sobie, ale „przynieść” ich do Jezusa przez naszą modlitwę – mówił bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej, podczas Mszy Świętej przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Bp Nykiel podkreślił w homilii znaczenie postawy osób, które przyniosły paralityka do Jezusa, wierząc, że tylko On może go uzdrowić. Powiedział: „Wierzyli, że tylko Chrystus, który ma słowa życia, może uzdrowić tego człowieka. A Pan, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: 'Ufaj, synu!’ (por. Mt 9, 2). Te słowa dodały mu odwagi i zachęciły do całkowitego zawierzenia się Panu.”

Bp Nykiel zauważył, że Chrystus „najpierw uzdrawia wnętrze człowieka – serce i ducha, co ostatecznie prowadzi do uzdrowienia fizycznego”. Przypomniał również, że „Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów”, a kapłani, jako szafarze miłosierdzia, powinni korzystać z tej władzy hojnie i delikatnie.

Regens Penitencjarii Apostolskiej zaznaczył, że konfesjonał jest miejscem, gdzie Chrystus, poprzez posługę kapłana, oczyszcza nas z grzechu i przywraca do życia w łasce. Zachęcał wiernych do odkrywania na nowo piękna sakramentu pokuty.

Cytując Papieża Franciszka z bulli „Spes non confundit”, bp Nykiel powiedział: „Sakrament pokuty upewnia nas, że Bóg gładzi nasze grzechy. Nie ma bowiem lepszego sposobu na poznanie Boga niż pozwolenie Mu, by nas pojednał ze sobą”.

Pod koniec homilii bp Nykiel zwrócił uwagę na naszą odpowiedzialność za innych: „Czy korzystając sami z sakramentu pokuty, staramy się przyprowadzić do Chrystusa innych? Czy modlimy się za tych, którzy dawno nie byli u spowiedzi? Czy potrafimy wyjaśnić im znaczenie tego sakramentu, usuwając ich lęki i uprzedzenia?”

Na zakończenie wezwał wiernych: „Zbliżajmy się z ufnością do Pana i pomagajmy innym doświadczyć uzdrawiającej mocy Jego miłości. Bądźmy wytrwali na modlitwie i nigdy nie traćmy wiary w moc Bożego Miłosierdzia. Pozwólmy się dotknąć Chrystusowi, abyśmy mogli pełni radości świadczyć o Jego miłosierdziu.”

Msza św. przy grobie św. Jana Pawła II zgromadziła wielu uczestników, w tym około 90 kapłanów.

 Pełna treść homilii bp. Krzysztofa Nykla

Jesteśmy w Bazylice św. Piotra, w szczególnym miejscu blisko grobu św. Piotra i jego następców, świadków Zmartwychwstałego Pana, którzy wyznali za Piotrem: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego; a myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego”. Ci świadkowie Wiary, a z nimi nasz Wielki Rodak, św. Jan Paweł II, przy którego grobie się modlimy, są dla nas filarami i przewodnikami na ścieżkach naszego życia wiary.

Pielgrzymujemy tu, aby zaczerpnąć siły do podjęcia trudu przemiany naszych serc na lepsze, do kroczenia za Chrystusem, który z ojcowskim sercem, patrzy na każdego i każdą z nas.

Tak samo uczynili bezimienni bohaterowie dzisiejszej Ewangelii, przynoszący paralityka do Jezusa. Nic nie wiemy o nim poza tym, że leżał na noszach. Czy słyszał o Jezusie? Czy wierzył, że Jezus może go uzdrowić? Czy wiedział, że go do Niego prowadzą i czy mógł to wiedzieć? A może jego stan zdrowia mu na to nie pozwalał? Wiemy jedno: ludzie, którym na nim zależało, przynieśli go do Jezusa, wierząc, że tylko On, może go uzdrowić. Wierzyli, że tylko Chrystus, który ma słowa życia, może uzdrowić tego, którego przynieśli do Jego stóp, w przeciwnym razie ich gest nie miałby większego sensu.

A Pan, widząc ich żywą wiarę, rzekł do niego: „Ufaj, synu!” (por Mt 9, 2). Zbawiciel zwrócił się do niego z serdecznym słowem „synu” – podobnie jak kochający ojciec, który szuka dobra swojego dziecka. „Ufaj, synu!” – te pierwsze słowa wypowiedziane przez Chrystusa, umocnione świadectwem wiary oddanych przyjaciół, dodały choremu odwagi i zachęciły do całkowitego zawierzenia się Panu i oddania się w Jego ręce. Widzimy tu potężne działanie Jezusa, który najpierw dotyka i uzdrawia ludzkie wnętrze, ludzkie serce i ducha, co ostatecznie będzie owocowało także uzdrowieniem fizycznym. Historia ta, jak widać, jest nie tylko świadectwem cudu uzdrowienia, ale ukazuje również głębsze znaczenie wiary i władzy Jezusa nad grzechem.

Także do nas uczestniczących w dzisiejszej Eucharystii, czy też, ilekroć przystępujemy w Sakramencie Pokuty i Pojednania z ufną wiarą w miłosierdzie Boże, Jezus zwraca się tymi samymi słowami co do uzdrowionego paralityka: „Ufaj, synu, ufaj, córko! Odpuszczają ci się twoje grzechy. Wstań i chodź! Twoja wiara Cię uzdrowiła”. Jakże dogłębnie, siostry i bracia, winno nas pocieszać to, że naprawdę Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów. Tę swoją władzę i zbawczą moc Jezus powierzył po swoim Zmartwychwstaniu w ręce Apostołów, a za ich pośrednictwem w ręce kapłanów, dając wierzącym możliwość obfitego czerpania z tej władzy i mocy. Kapłani zaś nie tylko mogą, ale wręcz są zobowiązani służyć tą władzą i mocą (będąc szafarzami Miłosierdzia) – w sposób hojny, wielkoduszny i delikatny.

Pan Jezus wielokrotnie przypominał o tym św. Faustynie, którą św. Jan Paweł II wyniósł do chwały ołtarzy: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. O, gdyby znali grzesznicy miłosierdzie Moje, nie ginęłaby ich tak wielka liczba. Mów duszom grzesznym, aby się nie bały zbliżyć do Mnie, mów o Moim wielkim miłosierdziu” („Dzienniczek”, 1602).

Moi drodzy, to zadanie dla nas, by świadczyć o Bożym Miłosierdziu; by z wiarą i ufnością zbliżać się do otwartego Serca Zbawiciela, do tego źródła nieskończonego miłosierdzia. W konfesjonale Chrystus, poprzez sakramentalną posługę kapłana, oczyszcza nas z trądu grzechu, podnosi z paraliżu duchowego, wskrzesza do życia w łasce i przyjaźni z Bogiem. To w konfesjonale rozpoczyna się każde uzdrowienie i prawdziwe uwolnienie.

Ojciec Święty Franciszek w bulli ogłaszającej Jubileusz roku 2025, zatytułowanej „Nadzieja zawieść nie może”, napisał: „Sakrament pokuty upewnia nas, że Bóg gładzi nasze grzechy. Nie ma bowiem lepszego sposobu na poznanie Boga niż pozwolenie Mu, by nas pojednał ze sobą (por. 2 Kor 5, 20), rozkoszując się Jego przebaczeniem. Nie rezygnujmy zatem ze spowiedzi, ale odkryjmy na nowo piękno sakramentu uzdrowienia i radości, piękno przebaczenia grzechów!”

Potrzeba przebaczenia grzechów dotyczy również innych ludzi, podobnych do paralityka. Dlatego nie możemy pozostawiać samym sobie osób doświadczających duchowego paraliżu. Musimy koniecznie „przynieść” ich do Jezusa, ułatwiając im spotkanie z Chrystusem i wspierając ich naszą modlitwą.

Drodzy siostry i bracia! Zapytajmy się w cichości naszych serc: Czy korzystając sami z dobrodziejstwa sakramentu pokuty, staramy się przyprowadzić do Chrystusa innych? Czy modlimy się za naszych braci i siostry, którzy od lat nie byli u spowiedzi? Czy potrafimy wyjaśnić im znaczenie tego sakramentu, usuwając ich lęki i uprzedzenia?

Nie wiemy, jak potoczyłoby się życie paralityka, gdyby nie został przyniesiony do Chrystusa. Być może do końca życia przygniatałoby go brzemię grzechów i choroby. Zatem nie tylko sami korzystajmy z dobrodziejstwa łaski przebaczenia, ale róbmy wszystko, aby przyprowadzać do Jezusa również innych.

Zbliżajmy się z ufnością do Pana i pomagajmy innym doświadczyć uzdrawiającej mocy Jego miłości. Bądźmy wytrwali na modlitwie i nigdy nie traćmy wiary w moc Bożego Miłosierdzia, które podnosi z największego paraliżu i pomaga kroczyć z odwagą śladami Pana. Pozwólmy się dotknąć Chrystusowi, abyśmy mogli, jak uzdrowiony paralityk, pełni radości powrócić do naszych domów, niosąc świadectwo o Jego wielkim miłosierdziu. Miłosierdziu, jakie Ojciec daje swoim umiłowanym dzieciom. Amen.