PAP/Jacek Bednarczyk

Homilia Stanisława kard. Dziwisza z okazji 40-lecia Fundacji Jana Pawła II – część II

Odczytana przed chwilą Ewangelia przypomniała nam przypowieść, opowiedzianą przez Jezusa faryzeuszom. Uderza nas w tej przypowieści podwójny i przejmujący kontrast – dwie radykalne odmienne sytuacje. Pierwszą sytuację przedstawia Jezus w oszczędnych słowach: „Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza: nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody” (Łk 16, 19-21). Bogacz i żebrak żyli fizycznie w tym samym miejscu, niemal pod tym samym dachem, ale oddzielała ich głęboka przepaść obojętności i egoizmu, wykopana ze strony tego pierwszego, który miał wszystko. Nie było między nimi żadnej ludzkiej relacji. Bardziej blisko Łazarza były psy. Ten drastyczny obraz pokazuje nam, jak bardzo człowiek może zamknąć się w sobie, oddalić się od bliźnich, być nieczułym na ich niejednokrotnie dramatyczny los. Nie wystarczy nie czynić zła drugiemu człowiekowi, bo pozostaje on zawsze naszym bratem lub siostrą, wszak jesteśmy dziećmi jednego Ojca Niebieskiego.

Drugi kontrast to sytuacja, w której radykalnie odmienia się położenie żebraka i bogacza. Po śmierci Łazarza „aniołowie zanieśli go na łono Abrahama”, czyli dostąpił radości nieba. Natomiast nieczuły bogacz, którego imienia Jezus nawet nie wymienił, znalazł się po śmierci „w Otchłani, pogrążony w mękach” (Łk 16, 23-24). I tym razem powstała głęboka przepaść, ale była ona konsekwencją pierwszej przepaści krańcowego egoizmu. W zaświatach przywrócona została sprawiedliwość, radykalnie naruszona na ziemi.

Kościół nie zapomniał nigdy o tej przypowieści. Dlatego od samego początku aż do naszych czasów głoszenie Ewangelii i posługa sakramentalna w Kościele były i są zawsze związane z uczynkami miłosierdzia świadczonymi bliźnim, bliskim i dalekim, znanym i nieznanym. W Kościele, w czynieniu dobra, nie ma i nie powinno być obcych, obok których przechodzimy obojętni. Każdy człowiek jest naszym bliźnim, a szczególnie ten, który potrzebuje pomocy. Każda i każdy z nas powinien być miłosiernym Samarytaninem, o którym opowiedział Jezus w innej przypowieści.

Watykan, Bazylika św. Piotra, 25 IX 2022 r