Nie zatrzymywał się ani na moment

Na terenie ogrodów mamy trzysta gatunków i ponad sześć i pół tysiąca egzemplarzy roślin! Wszystkie są skatalogowane. Większość z nich to rośliny, które rozwinęły się u nas na miejscu, ale są też gatunki pochodzące z innych krajów, które przyjęły się w Watykanie, podarowane papieżowi przez zagraniczne delegacje. Pamiętam, jak tuż obok Groty z Lourdes posadziliśmy drzewko oliwne, które w 1995 roku ofiarował Janowi Pawłowi II Izrael dla upamiętnienia wznowienia stosunków dyplomatycznych. Innym razem zasadziliśmy dwadzieścia drzewek kwitnącej wiśni, która przybyła w prezencie dla Ojca Świętego prosto z Japonii. Są również rośliny z gatunków zupełnie niezwykłych, jak choćby erytryna, drzewo koralowe, z końca XIX wieku. Ma cudowne żywo czerwone kwiaty i jest jednym z najcenniejszych egzemplarzy, które można znaleźć w Ogrodach Watykańskich. Zasadził ją Leon XIII tuż pod wieżą radiową.

Zwykle pracowaliśmy w pojedynkę, każdy ze swoim kawałkiem trawy i z własnymi myślami. Czasami pomagaliśmy sobie nawzajem. Wiosenne czy jesienne przycinanie gałęzi było na przykład sporym wyzwaniem i potrzebowałem kolegi, który asekurowałby mnie stojącego na wysokiej drabinie. A w większych grupach pracowaliśmy przy nadzwyczajnych wydarzeniach. Przy Janie Pawle II tych okazji nadarzało się mnóstwo – nie było wytchnienia!

Papież był niesamowity, nie zatrzymywał się ani na moment. Przyszedłem do ogrodów w listopadzie, dokładnie pół roku po majowym zamachu, i widziałem, jak szybko się pozbierał i znów z impetem zaczął działać. Jego kalendarz zawsze był wypełniony po brzegi i chodzi mi nie tylko o uroczyste msze święte, ale też o wszelkiego rodzaju audiencje, spotkania z młodymi, czuwania modlitewne, wielkie beatyfikacje i kanonizacje, które przeszły do historii, tak jak wyniesienie na ołtarze Ojca Pio czy Matki Teresy z Kalkuty.

Magdalena Wolińska-Riedi „Zdarzyło się w Watykanie”

Wydawnictwo Znak. Kraków 2020

Str: 132 – 134