To było dla niego bardzo ważne

Arcybiskup senior archidiecezji częstochowskiej Stanisław Nowak znał Karola Wojtyłę jeszcze z czasów seminarium. W wywiadzie dla tygodnika „Niedziela” mówił kiedyś, że Papież kochał prawdę o męce Pańskiej.

Mawiał: – „Jestem kalwariarzem, człowiekiem Kalwarii, kochającym największą tajemnicę – tajemnicę krzyża”.

Opowiadał, że Jan Paweł II kochał drogi krzyżowe, że najzwyczajniej w świecie lubił modlić się przed Jezusem Cierpiącym.

Kiedy podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w 2000 roku w programie pominięto Golgotę, Jan Paweł II postawił sprawę jasno. Nie wróci do Rzymu, jeśli na Golgotę nie wejdzie. Organizatorzy musieli ulec. To było dla niego bardzo ważne – mówi Arcybiskup. – i nie chciał nawet słyszeć, że tam nie pójdzie.

Z trudem wychodził na górę, ale widziałem, jaki był szczęśliwy, kiedy wracał. W miejscu męki i śmierci Chrystusa mógł być jeszcze bliżej tego krzyża niż na co dzień.

Nie wiem jakie prośby tam zaniósł. Ale jakieś zaniósł na pewno, tak jak zanosił na taras w domu, gdzie była droga krzyżowa. Tak jak zanosił je na kalwaryjskie dróżki.

Za zgodą ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego – „Miejsce dla każdego”
Wydawnictwo Znak, Kraków 2013 r.