? facebook.com

Pisał do moich rodziców: „Drodzy Rodzice Miecia”

Każdego roku inny papieski obrazek był częścią świątecznych życzeń, które Jan Paweł Ii wysyłał nie tylko do najbliższych. W środku był osobisty list od Ojca Świętego – mówi arcybiskup Mokrzycki. – Krótki, ale zawsze osobisty. Wystarczy spojrzeć na kartki, które od Papieża dostawali rodzice Arcybiskupa. To była zwykle odpowiedź na życzenia od moich rodziców – tłumaczy Arcybiskup. Ten obrazek z reprodukcją jakiegoś obrazu przedstawiającego scenę związaną z narodzeniem Chrystusa. W środku motto. I życzenia. Pisał do moich rodziców: „Drodzy Rodzice Miecia” albo „Rodzice naszego księdza Miecia”. Tak do mnie mówił: „Mieciu”. W treści zwykle powtarzało się przesłanie wielkiej radości, którą niesie tajemnica wcielenia. Było kilka słów o Matce Bożej. I o wigilijnym opłatku, który Jan Paweł II dołączał do każdej kartki i którym dzielił się duchowo z każdym, komu posyłał życzenia. Jak mówi Arcybiskup, tych kartek mogło być nawet około tysiąca. Wśród nich te oficjalne, choćby do głów państw, i te nieoficjalne – do przyjaciół i znajomych. Chciał o każdym pamiętać. Każdą kartkę osobiście podpisywał – opowiada arcybiskup Mokrzycki. – pisał do wszystkich przyjaciół, do całego krakowskiego Środowiska. Widziałem, że mu na tym bardzo zależy. W tym adwentowym czekaniu był myślami z ludźmi, których znał, lubił, kochał. Z tymi, których wspominał. Piękne to były kartki. Piękny papieski zwyczaj. Ojciec Święty wysyłał kartek sporo, ale dostawał sto razy więcej. Albo jeszcze więcej. Jego drugi sekretarz nawet nie próbuje podawać dokładnej liczby. Mówi, że to musiało iść w dziesiątki tysięcy. Kartki do Jana Pawła II, którego kochał cały świat, spływały do Watykanu z najdalszych zakątków globu. Najpiękniejsze były te od dzieci – mówi z uśmiechem arcybiskup Mokrzycki. – Z takimi nieporadnymi rysunkami. To było bardzo wzruszające. Zawsze pokazywaliśmy je Ojcu Świętemu, żeby wiedział, że dzieci o nim pamiętają. On je tak bardzo wszystkie kochał. Trudno w to uwierzyć, ale każdy, kto przysłał do Papieża życzenia, dostawał odpowiedź. Czuwał nad tym sekretariat. Żeby na te kartki odpisać, trzeba było dodatkowe siostry zatrudnić – śmieje się Arcybiskup. – inaczej nie byłoby szans.

Za zgodą ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego – „Miejsce dla każdego”

Wydawnictwo Znak, Kraków 2013 r.